czwartek, 1 sierpnia 2013

prolog.

Niemowlę? Powinno leżeć w nowiutkim i pachnącym świeżością łóżeczku, powinno patrzeć w sufit i kwilić, kiedy potrzeby dają o sobie znać. Dziecko? Powinno rozwijać swoje umiejętności, powinno potrafić pisać, czytać, liczyć, powinno cieszyć się chwilą, biegać po dworze, nurkować w piaskownicy albo wręcz rzucać się na swój pierwszy w życiu rower. Nastolatek? Powinien walczyć o oceny, powinien poznawać ten brutalny i upiększony przestępstwami świat, powinien dojrzewać, myśleć z nutką powagi o przyszłości, powinien brać odpowiedzialność za swoje czyny. Dlaczego ta ostatnia jednostka nie może żyć według wcześniej ustalonych zasad? Dlaczego musi się wyłamywać, buntować, chodzić jak kot własnymi ścieżkami? Dlaczego naraża się na wszelkie zagrożenia, ogromne niebezpieczeństwa? Dlaczego uważa się za lepszego od dorosłego? Bo liczby niby nic nie znaczą? Może i nie. Ale najpierw trzeba mieć coś w tej głowie, aby olać cyferki na koncie. A wy? Wy nie mieliście. Nie mieliście w głowach nic, tylko gówniane błahostki.

Siedemnaście lat. Siedemnaście lat bicia serca w dwóch ciałach o przeciwnej płci, siedemnaście lat przepływu krwi, siedemnaście lat oddychania. Mało? Dużo? Dla was wystarczająco. Wystarczająco na wszystko. Po co czekać jeszcze rok? Po co męczyć się jeszcze te dwanaście miesięcy? Dwanaście miesięcy, które tak naprawdę nic nie znaczą? Nie łatwiej wypróbować wcześniej? Nie łatwiej wcześniej posmakować wódki, dragów, szlugów? Nie łatwiej wcześniej stracić dziewictwo? Nie łatwiej wcześniej pokazać, że mentalnie już jest się dorosłym? Nie łatwiej to sobie wmówić?

Siedemnaście lat. Tyle miałeś na koncie, kiedy ją poznałeś. Byłeś gówniarzem, dopiero co rozpoczynającym przygodę z siatkówką. Myślałeś? Tak. W końcu seks, panienki i ostry melanż także się liczą, prawda? Lubiłeś się nią bawić. Lubiłeś sprawiać i przyjemność, i ból. Może chciałeś poczuć coś piękniejszego. Może. Choć tak naprawdę nigdy jej nie pokochałeś. Chciałeś, ale nie mogłeś. Miano małoletniego skurwiela ci na to nie pozwoliło.

Siedemnaście lat. Tyle miałaś na koncie, kiedy go poznałaś. Byłaś gówniarą, dopiero co rozpoczynającą przygodę z najgorszą klasą licealną. Myślałaś? Tak. W końcu seks, faceci i ostry melanż także się liczą, prawda? Lubiłaś być uległą, czasami i poniżaną. Lubiłaś widzieć w jego oczach pożądanie, spełnienie. Może chciałaś poczuć coś piękniejszego. Może. Choć tak naprawdę nigdy go nie pokochałaś. Chciałaś, ale nie mogłaś. Miano małoletniej suki ci na to nie pozwoliło.

Historia jak z durnowatej i komicznej telenoweli? Bynajmniej. Historia jak ze zwierzęcego trybu życia. Obniżenie temperatury wewnętrznej. Obniżenie temperatury waszych serc. Ulotność dobroci i czystej duszy.
Hipotermia.

***
nie lubiłam prologów. i chyba nigdy nie polubię.

witam na kolejnym opowiadaniu.
może nie jakimś wzniosłym, może nie romantycznym, wypełnionym samym optymizmem. nie. raczej skupiającym się na tej szczeniackiej codzienności.
i na pewno nie długim. tasiemce nigdy mi nie wychodzą. wolę jakość, może i marną, a nie ilość.

dlaczego Kubiak? tak mi się tu jakoś wpasował.
czytelniczko, przepraszam. wiedz, że osobiście mam podobne odczucia co do jego osoby.

nie ma Igły, nie ma ducha drużyny. nie wyobrażam sobie kadry bez tego charyzmatycznego człowieka, przynajmniej jeszcze nie teraz, kiedy nadal może grać na swoim poziomie...

+ nowości w czwartki i poniedziałki. pasuje wam?
a w sobotę wystartuję z Łukaszem, muszę w końcu ogarnąć te napisane już opowiadania.

31 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Siedemnaście lat? A kiedy to było? Chyba chciałabym znowu tyle mieć, żyć beztrosko w swoim świecie i nie przejmować się codziennymi problemami. Niestety, czasu nie da się cofnąć...

      Odmłodzona wersja Miśka bardzo mi się podoba. :) Od jakiegoś czasu, na nazwisko KUBIAK reaguję w dość radosny sposób, a przed oczami mam salę kinową! *.* Pojebana ja!

      Prolog zajebisty, nic dodać, nic ująć. :) Ty to zawsze potrafisz człowieka zaskoczyć; potrafisz swoim pisaniem człowieka zaczarować... :*

      I nie pitol, że tasiemce Ci nie wychodzą! Gówno prawda! A "siatkarscy herosi"? Klasa sama w sobie! <3
      Czekam zatem na poniedziałek i kolejną część. :)

      całuję i ściskam,
      zawsze kochająca Żona:*

      Usuń
  2. hmm. zaskoczyłaś mnie tym prologiem. czegoś takiego się nie spodziewałam. ale to zaskoczenie takie pozytywne :)
    już się nie mogę doczekać poniedziałku :)
    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. O jejku, coś jakby o mnie :P
    Nie jestem może kimś takim z zachowania, osobowości, ale przecież jeszcze nic nie wiadomo, więc z wielką chęcią będę tu zaglądać :D
    Jednych na pewno intryguje i sprawia, że powracają wspomnienia z młodości, a dla drugich są to nowe doznania.
    Pozdrawiam,
    Dzuzeppe :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Zacznę od tego, że strasznie podoba mi się pomysł odmłodzonego Kubiaczka. A Sam prolog mnie intryguje. Jedyne co mi teraz chodzi po głowie to " i co z nimi dalej?" Pozostaje czekać do poniedziałku.
    Nie jestem osobą z takim zachowaniem, ale znam kilkoro takich osób.
    Także nienawidzę pisania prologów.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ciekawy prolog;) Fajnie zaczyna się ta historia;) Chętnie będę zaglądać;) Pozdrawiam;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Trafił swój na swego? Oboje byliby zupełnie kimś innym, gdyby nie chęć zachowania pozorów.
    Czekam, czekam na dalej :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Uwielbiam *__*szara rzeczywistość moich rówieśników i moja też.
    Kubiak to typowy chłopak tego wieku xD
    ona to idealnie dopasowana do dzisiejszych "ideałów" dziewczyna
    czekam na kolejny z niecierpliwością :*

    OdpowiedzUsuń
  8. Oj,oj jestem i nawet jakbyś o samym Kurku w roli super przystojnego i niesamowicie seksownego super hiroł pisała to czytać będę z zapartym tchem!!
    Ach te młode lata..., tylko w nastoletnim seksie nie ma nic fajnego - przynajmniej jak się go uprawia z drugim nastolatkiem:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Będę czytać z zapartym tchem mimo iż sama jestem w tym jakże durnym wieku. A może to lepiej? Ten wiek trzeba dobrze przeżyć i jestem ciekawa jak to zrobią bohaterzy. Do następnego. :*

    OdpowiedzUsuń
  10. Pjerdzjelisz, Karo, twój tasiemiec o Zbyszku i Natalii był genialny *,*

    Za pół roku wybije mi siedemnastka i aż po przeczytaniu prologu się trochę przeraziłam :c Nie, nie tej opowieści, ale mojego 'życia' po przekroczeniu tego wieku.
    A opowiadanie będę czytać, jak zawsze <3

    OdpowiedzUsuń
  11. Ciekawy prolog :)
    Twoje jak to nazwałaś "tasiemce" są świetne! Zwłaszcza o Zibim i Natalii <3
    Czekam do poniedziałku :)
    Pozdrawiam:*

    OdpowiedzUsuń
  12. Nieźle się dobrali. Czekam na ciąg dalszy ;-)

    OdpowiedzUsuń
  13. oiii! czemu ja Ciebie prędzej nie widziałam w tym świecie??? No, ale biorąc pod uwagę to, że zostawiłaś u mnie swój adres to musiałam zajrzeć (przez fajne proflilowe również) i zostaję i padam u Twych stóp. Biorąc pod uwagę wiek bohaterów mogę zostać. ba! na 100% zostanę po takim wstępie! :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Zakochałam się w taki zestawieniu obojga bohaterów i Kubiaka, który mi do takiego nie pasuje, ale przecież o to właśnie chodzi, wtedy są lepsze efekty.

    OdpowiedzUsuń
  15. Młody Kubi :3 To opowiadanie bEdzie na pewno inne niż te które czytałam o Michale..
    :D

    OdpowiedzUsuń
  16. Odejmijmy od tych 17 lat 3 lata i masz obraz mnie z czasów gimnazjum.(Przynajmniej czytając prolog miałam wrażenie ze to dzieje się jeszcze raz) Z biegiem lat mogę powiedzieć nie jestem z tego dumna, ale to co się wtedy działo ukształtowało mnie. Jak będzie tutaj? Czy tych dwoje coś się nauczą ze swoich występków? Tego jeszcze nie wiem ,ale jestem cholernie ciekawa.

    OdpowiedzUsuń
  17. Hipotermia. Inspiracja, a przy okazji piosenka związana z raniącymi wspomnieniami no cóż. 17 lat. Tyle właśnie mam. Mój wiek, czas na błędy i próbowanie różnych rzeczy. Lubię twoje tasiemce też - nie to żebym wiedziała czy je masz :D - sory nie mogłam się od tych skojarzeń powstrzymać ;) Kolejna kurewsko prawdziwa historia z pod twoich zdolnych paluszków widzę. Czekam więc na więcej :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Ejże, tego się nie spodziewałam. Widząc Kubiaczka w zakładce, szykowałam się na coś melancholijnego albo i smutnego. Ale to nie w Twoim stylu nie zaskakiwać, więc teraz siedzę z rozdziawioną gębusią i wgapiam się w monitor. Wzajemna destrukcja, gra pozorów i obustronne zakłamanie nie wróży nic dobrego.
    Chcę więcej, znacznie więcej! <3
    Całuję, S. :*

    OdpowiedzUsuń
  19. Boże, jak ja na to czekałam ! I się doczekałam, i już wiem, że to będzie świetne. Dlaczego ? Bo pisane przez Ciebie i z Kubiakiem ! Jestem tak cholernie ciekawa, co z tego wyjdzie, że już chcę poniedziałek ! Ale najpierw żądam o sobotę, bo start z Łukaszem, a tego też już nie mogę się doczekać ! <3

    OdpowiedzUsuń
  20. No i kolejny raz mnie zaskakujesz, bo byłam nastawiona na coś innego. To co przekazałaś nam w prologu nie wróży nic dobrego więc zobaczymy coś nam tutaj wmyśliła ;)
    Ściskam! ;*

    OdpowiedzUsuń
  21. Nie lubisz prologów? Wiedz, że wychodzą Ci fantastycznie!
    Jestem pod wrażeniem tego wyżej i już nie mogę się doczekać rozwinięcia.
    Prolog jak widać niczego dobrego nie zapowiada.
    Pozdrawiam ;**

    OdpowiedzUsuń
  22. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  23. Ty nie lubisz prologów, a ja nie lubię pisać pod nimi komentarzy, wybacz. Mogę Ci jedynie napisać, że tu będę od samego początku do samego końca. Jest Caroline, jest Kubi, jest Paulinkaa ;)
    Pozdrawiam ;***

    OdpowiedzUsuń
  24. Koncepcja bez Igły kompletnie mi nie pasuje. Zauważyłam, że dziewczyny w internecie strasznie przeżywają brak Krzysztofa, ale niestety czytając różne komentarze (nie na blogach)dochodzę do wniosku, że bardziej cierpią z powodu braku "Igłą szyte", a przecież nie o to chodzi. Nie wyobrażam sobie, iż nie zobaczę na meczach ME tego zawodnika pełnego pozytywnej energii. Mam wrażenie, że to jakaś kpina!

    Uf... Co do prologów. Ja nie piszę opowiadań, więc trudno mi cokolwiek mówić. Twoje są w moim mniemaniu naprawdę dobre.

    Czwartki i poniedziałki są okey. Zresztą mi to obojętne, bo wchodzę poczytać blogi i nadrobić zaległości jak mam trochę czasu. A i tak nigdy nie pamiętam w jakie dni pojawiają się nowe rozdziały. Dlatego też nie wpisuję się w "informowani".
    Muszę przyznać, że jednak czekam najbardziej z niecierpliwością na Ziomka i jego kilka koleżanek. Te koleżanki są strasznie intrygujące.

    Prologi tak mało mówią, a ja lubię być już w centrum wydarzeń. Także czekam na kolejny :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  25. No cóż ja mam powiedzieć? Nigdy nie byłam jakąś specjalistką od pisania nadzwydzajnie długich komentarzy, w których miałabym wylać wszystkie moje odczucia, ponieważ jestem skryta osóbką, więc takiego nie będzie. Powiem jedynie, że uwielbiam to opowiadanie, uwielbiam Cię i wszystko co twoje Caroline <3.

    OdpowiedzUsuń
  26. Zapowiada się baaardzo ciekawie. Zresztą tak jak wszystkie twoje opowiadania. Co mam powiedzieć, uwielbiam twój styl pisania. Masz dziewczyno talent :)
    Co do Igły to też nie wyobrażam sobie kadry bez niego.. Wiem, że Zator świetnie go zastąpi od strony sportowej, ale będzie mi bardzo brakować charakteru Igły.

    OdpowiedzUsuń
  27. Prologi prologami, ale kocham to. <3

    OdpowiedzUsuń
  28. może nie lubisz prologów, ale ja ten zdecydowanie polubiłam. już nie mogę się doczekać co może się tutaj wydarzyć.

    OdpowiedzUsuń
  29. Kubiaczek, jako (słodki??) drań?? wchodzę w to :D

    OdpowiedzUsuń